Z wizytą w Kassel

Od 1955 roku raz na pięć lat niemieckie Kassel za sprawą międzynarodowej wystawy documenta staje się stolicą sztuki współczesnej. Tegoroczna 14. edycja zbiegła się z inną ważną wystawą, z którą konkuruje o miano najważniejszego wydarzenia w świecie sztuki współczesnej – Biennale w Wenecji. Co jednak wyróżnia tegoroczne documenta od podobnych imprez, a także nakreśla zasadnicze różnice w zestawieniu z odbywającym się we Włoszech wydarzeniem? To rozszerzenie wystawy poza jedno miasto i umiejscowienie jej pierwszej części w Atenach. Dla Polaków szczególnie istotnym pozostaje także fakt, że kuratorem – dyrektorem artystycznym pierwszy raz w historii został nasz rodak, związany z Kunshalle w Bazylei, Adam Szymczyk. W radzie programowej zasiadła z kolei Joanna Mytkowska – dyrektor Muzeum Sztuki Współczesnej w Warszawie.

Już od samego początku pomysły Szymczyka związane z 14. edycją documenta budziły w środowisku zaciekawienie. Lekkie kontrowersje wywołała pomysł, aby wystawę od zawsze związaną z Kassel przenieść częściowo do odległych Aten. Zabieg ten był jednak celowym zamierzeniem kuratorskim, związanym z ideą, która miała przemawiać przez całą wystawę. Szymczyk starał się odejść od tradycji i nadać wydarzeniu nowe, bardziej otwarte znaczenie, a jednocześnie wyraźnie podkreślić jego polityczny wydźwięk. Kiedy decydował się na rozszerzenie documenta, Grecja przeżywała kryzys gospodarczy i groziło jej widmo bankructwa. Chwilę po tym, kiedy wydarzenia na południu Europy zniknęły z pierwszych stron gazet, rozpoczął się kolejny kryzys – tym razem migracyjny, który też dotkliwe dotknął antycznej krainy. Jako że documenta od początku swojego istnienia skupiały się na komentarzu rzeczywistości i aktualnej polityki, fakt, że szeroka koncepcja wystawy dotyka takich tematów, jak rasizm, nacjonalizm czy wykluczenie, nikogo specjalnie nie zaskoczył. Prezentowane prace, zarówno muzealne eksponaty, instalacje artystyczne, jak i wydarzenia performance, nie dają jednak niestety odpowiedzi na pytanie, jak radzić sobie z toczącymi się przez Europę i świat kryzysami, a raczej pokazują możliwe konsekwencje i komentują aktualną rzeczywistość.


Do wzięcia udziału w wystawie zaproszono 160 artystów, którzy przygotowali prace na potrzeby zarówno Aten, jak i Kassel. Dla pasjonatów sztuki współczesnej, którzy z wystawy chcieliby wyciągnąć pełne wnioski, obie lokalizacje stały się zatem w tym roku must visit. Wystawa w Atenach trwała od 8 kwietnia do 16 lipca. Wciąż jeszcze do 17 września drugą część wystawy można zwiedzać w Kassel. Na wizytę najlepiej zarezerwować sobie przynajmniej dwa pełne dni, gdyż na miejscu trzeba liczyć się z kolejkami do najważniejszych instytucji (gdzieniegdzie można czekać nawet kilka godzin). Wystawa jest podzielna na kilka mniejszych części i rozsiana niemalże po całym mieście. Liczba dzieł artystycznych jest tak duża, że szaleństwem wręcz wydaje się chęć zobaczenia i zrozumienia wszystkiego w krótkim czasie. W samej Neue Gallery, gdzie prace sztuki dawnej mieszają się z dziełami współczesnymi, a całość wyraźnie odnosi się do historii documenta, można spędzić kilka dobrych godzin. Podobnie we Friedericanum, w którym jest prezentowana kolekcja Greckiego Narodowego Muzeum Sztuki Współczesnej. Obowiązkowym punktem do odwiedzenia pozostaje także usytuowany w centrum Kassel Friedrichsplatz, stanowiący jednocześnie centrum wystawowe. To tutaj, przy okazji niemalże każdej edycji, umieszczone są ikoniczne instalacje artystyczne, które wraz z biegiem lat stają się naturalną i integralną częścią miasta oraz historii documenta.
Podczas tegorocznej edycji ikoną stał się Partenon z książek autorstwa argentyńskiej artystki Marty Minujíny. Po raz pierwszy replikę symbolu demokracji artystka zbudowała w Buenos Aires w 1983 roku – jako odniesienie do ówczesnej sytuacji tzw. Brudnej Wojny w Argentynie. Zbudowana z 25 000 książek na stalowych rusztowaniach, budowla w skali 1:1 w pierwotnym założeniu wykorzystywała zakazane prze wojsko książki. Podczas przygotowań do wystawienia się na documenta artystka także apelowała o zbiórkę zakazanych tytułów. Poza Partenonem na placu stanęła instalacja When We’re Exhaling Image autorstwa Irakijczyka Hiva K., który w ogromnych glinianych rurach zaaranżował przestrzenie mieszkalne, odnosząc się w ten sposób do aktualnej sytuacji migrantów. Poza osobą kuratora, w Kassel nie zabrakło także rodzimych artystów. Wśród wielu prac można odnaleźć między innymi surrealistyczne, ikoniczne Rozstrzelanie VIII Andrzeja Wróblewskiego, prace Aliny Szapocznikow, szkice Władysława Strzemińskiego, video Artura Żmijewskiego, a także słynnych Nazistów Piotra Uklańskiego.

Mimo różnorodności artystycznej, technicznej i kulturowej prezentowanych w Kaseel prac zespołowi kuratorskiemu udało się osiągnąć spójność tematyczną wystawy, która wśród odwiedzających, poza wyrazem zachwytu nad wieloma pracami, na pewno wzbudzi niepokoje, a być może skłoni także do refleksji nad kondycją współczesnego świata.