Milton Greene

Urodzony się w 1922 roku, w żydowskiej rodzinie w Nowym Jorku. Fotografią interesował się już od wczesnych lat młodzieńczych, zdjęcia zaczął robić w wieku 14 lat. Od tego momentu nieustannie rozwijał swoją pasję, dla której zrezygnował ze stypendium Pratt Institute. Sztuki fotografowania uczył się m.in. od fotoreportera Elliota Elisofena, był także asystentem Louise Dahl-Wolfe, wykonującej zlecenia dla Harper’s Bazaar. W wieku 23 lat zasłynął jako Color Photography’s Wonder Boy, kiedy świętował swoje 30. urodziny był już powszechnie rozpoznawalnym w środowisku fotografem.
Współpracował z najważniejszymi tytułami w dziedzinie prasy modowej – pismami „Look”, „Harper’s Bazaar” czy „Vogue”, portretował największe gwiazdy lat 50. i 60., m.in.: Franka Sinatrę, Audrey Hepburn, Grace Kelly, Marlenę Dietrich i Marlona Brando. Jego profesjonalne, czarno-białe fotografie to hołd złożony klasycznej fotografii. Zdjęcia Miltona należy rozpatrywać w kategoriach fotografii modowej i artystycznej. Początkowo rozpoznawany głównie dzięki zdjęciom modowym, wkrótce zachwycił krytyków portretami artystów, którzy dziś są uznawani za światowe ikony świata muzyki, kina czy teatru. Wyjątkowa zdolność Miltona do uchwycenia na zdjęciu cech charakteru fotografowanej osoby sprawiała, że efekt zawsze ujmował autentycznością. Greene ukazywał bowiem nie tylko piękno zewnętrzne fotografowanych, lecz także, a może przede wszystkim, wewnętrzne.
Jedną z najważniejszych postaci w życiu fotografa stała się Marilyn Monroe. Spotkali się po raz pierwszy w 1953 roku, przy okazji realizacji zlecenia dla magazynu „Look”. Zarówno zawodowo, jak i prywatnie fotograf był związany z artystką przez niespełna 10 lat. Stał się nie tylko jej ulubionym fotografem, lecz także doradcą, kreatorem wizerunku, a przede wszystkim – przyjacielem. Pogłoski o rzekomym romansie tych dwojga nigdy nie zostały oficjalnie potwierdzone. Marilyn przez cztery lata mieszkała z rodziną Greene’ów w Connecticut. W tym też okresie wraz z Miltonem założyli wytwórnię filmów Marilyn Monroe Productions, w której powstały m.in. takie obrazy, jak: Przystanek autobusowy czy Książę i aktoreczka.
Choć Marilyn stawała przed obiektywem wielu fotografów, nikomu z nich nie udało się oddać jej naturalności w taki sposób, jak robił to Greene. Milton miał tę przewagę nad innymi, że przebywał z Monroe w sytuacjach prywatnych, niezwykle intymnych. Widywał ją w naturalnych pozach, swobodnie ubraną, niejednokrotnie bez makijażu. Portrety, które wykonał, odsłaniają inną, prawdziwą twarz Monroe, kontrastującą z wizerunkiem zmysłowej kokietki, jaki narzuciło jej Hollywood.
Dwukrotnie żonaty Greene zmarł w sierpniu 1985 roku, w Los Angeles. Niespełna 10 lat później, w 1994 roku, najstarszy syn Miltona – Joshua – założył firmę – archiwum: Milton H. Greene Archives, która rozpoczęła pracę nad marketingiem dorobku ojca. Zebrawszy ponad 300 zdjęć, Joshua wydał książkowy album Milton’s Marilyn, który opowiada intymną historię znajomości Miltona i Marilyn. Dzięki staraniom oraz działaniom syna Miltona w dziedzinach marketingu oraz promocji prace słynnego fotografa można dziś znaleźć w galeriach na całym świecie, również w Polsce.
Wystawę zdjęć Greene’a, zatytułowaną: „Marilyn; Marlena. Ikony kobiecości w obiektywie Miltona Greene’a” można oglądać do 10 sierpnia w Sali Cesarskiej w Hali Stulecia we Wrocławiu. Jest to już czwarta czasowa ekspozycja prac tego fotografa we Wrocławiu. W 2014 roku Hala Stulecia nabyła bowiem od warszawskiej DESY kolekcję niemalże 3300 odbitek, na których oprócz Marilyn Monroe znalazły się takie gwiazdy, jak: Marlene Dietrich, Grace Kelly, Judy Garland, Liza Minnelly, Andy Warhol, Jacqueline Bisset, Sammy Davis Jr, Elizabeth Taylor, Cary Grant, Sophia Loren, Groucho Marx, Audrey Hepburn, Alberto Giacometti, Alfred Hitchcock, Romy Schneider, Laurence Olivier, Ava Gardner, Claudia Cardinale, Paul Newman, Lauren Bacall, Catherine Deneuve i Norman Mailer oraz wielu innych.Na kolekcję składają się fotografie portretowe, fotosy, zdjęcia mody, reportaże. Tym razem na wystawę wybrano 140 fotografii Marilyn Monore oraz Marleny Dietrich, również te z kultowej „Czarnej sesji”. Prezentowane zdjęcia to spotkanie wschodzącej gwiazdy filmowej z supergwiazdą filmową mającą już za sobą najlepszy okres w karierze artystycznej. Jak wyjaśnia Marek Stanielewicz, kurator artystyczny wystawy: Mistrzostwo Greene’a ujawnia się w zupełnie odmiennym traktowaniu obu modelek. Supergwiazda Marlena jest kusząca, ale jednocześnie dostojna, nieobecna i z dystansem do obiektywu. Pozuje nie fotografowi, tylko prowadzi monolog sama ze sobą. Dietrich znakomicie wie, co jest jej atutem, stąd na wielu fotografiach istotną rolę odgrywają jej bajeczne nogi lub sugestywna kontrastowa twarz z linearnym makijażem i starannie dobraną fryzurą. Gesty są nieco dramatyczne co odrobinę przypomina fotosy z planu filmowego. Zdjęcie promujące wystawę przedstawia Monroe oraz Dietrich w kontrastujących czarnych i białych strojach, a jego interpretacja wiele mówi o charakterze oraz idei całej wystawy. W ramach ciekawostki, o której być może wiedzą tylko nieliczni, warto wspomnieć, że w marcu 1966 roku Marlena Dietrich wystąpiła ze swoim recitalem na scenie ówczesnej Hali Ludowej. Dziś, pół wieku później, znów mamy możliwość podziwiania artystki, tym razem na fotografiach.
Dokumentacja fotograficzna wystawy „Marylin & Marlena. Ikony kobiecości w obiektywie Miltona Greene’a”: Justyna Machnio